Diabeł tkwi w szczegółach

s143t tkwi w szczegółach ?

Dałem się poznać jako „osoba czepiająca się drobiazgów”, fakt nie raz słyszałem że jestem bardzo niewygodnym dyskutantem, że się czepiam słówek itp.

W zupełności zgadzam się z taką na mój temat opinią, uważam – wręcz twierdzę że:
dtm nie tkwi w szczegółach”,
tylko w przestrzeni stwarzanej przez osoby nie postrzegające subtelnych różnic.
Nie lubisz dtm sztuczek” – boisz się ? Zapal światło, wyjdź z mroku, jaśniej, jaśniej – pożegnaj się z domysłami i zgadywankami, dojaśniaj wszystko do końca.

Ranienie – Urażanie
Weźmy przykład ranienie – urażanie, ranisz mnie, nie pozwolę się ranić – usiłuje wcisnąć ci jakaś osoba poczucie winy, podczas gdy ty urażając ją dajesz informację o tym gdzie ma chore miejsca i szansę na wyleczenie.
Czym innym jest uszkadzanie całego i zdrowego (ranienie) a czym innym dotykanie chorych miejsc (urażanie).
Co ma z tym wspólnego dtm ?
Ano zaciera ręce, bo obrona przed urażaniem = ucieczka przed wyzdrowieniem
a choroba dtm jest dziełem i wynalazkiem.

Wrażliwość – Tkliwość
Znam osobiście osoby, które uważają się za bardzo wrażliwe. „Proszę mnie traktować wyjątkowo, bo jestem ach bardzo wrażliwa (wrażliwy)”. Lipa proszę państwa – oni są potłuczeni, poobijani i w siniakach. Dlatego a nie z powodu szczególnej wrażliwości odczuwają ból i co ciekawe wcale nie są zainteresowani wyzdrowieniem, i się nie dziwię – mogło by skończyć się przekonanie o swej wyjątkowej wrażliwości. To nie żarty ani przesada, od grubo ponad 20 lat znam bardzo poobijaną osobę, która swoją „szczególną wrażliwość” traktuje jako dowód na to że jest lepsza, bardziej duchowa, bliżej Boga niż inni.
Czysta paranoja. dtm się cieszy ? – jasne.
Proszę zdrowiejcie! – nawet jeśli zdrowienie miało by okazać się bolesne a lekarstwo gorzkie.

Świecenie – Błyszczenie
„Prawda świeci” napisałem w jednym z wątków na forum „lecz blask prawdy jest postrzegany wyłącznie przez tych którzy widzą”. Widzą – co widzą ? Widzą że jest różnica między Słońcem a Księżycem, że jest różnica między tym co jest źródłem światła, co promieniuje z wewnątrz a tym co to światło tylko odbija.
Potrafią rozeznać co jest oryginałem a co kopią, kto mówi a kto po kimś powtarza.
Stawaj się „widzącym”, niech już nigdy nie zwiodą cię błyskotki. Wiem że nieraz bardzo trudno jest odróżnić „świecące” od „błyszczącego”, szczególnie z daleka. Wiem również że niektóre sytuacje poznania, wymagają znalezienia się w całkowitej ciemności. Ale całkowita ciemność możliwa jest wyłącznie tam gdzie nie ma prawdy, gdzie brak źródeł jasności, gdzie nic nie promieniuje światłem własnym, gdzie są wyłącznie błyskotki, świecidełka, które po zgaśnięciu światła „znikną”.

Tajemnice, niedomówienia, sekrety – oto dtm domena”, a kuluary jedną z wylęgarni.
Pozostaje jeszcze (również zasygnalizowane na forum) rozróżnienie:

Umysł – Intelekt
Opisywaniem różnic między tymi dwoma teraz nie będę się zajmował, zasygnalizuję tylko że: „rozwój intelektualny” nie jest tożsamy z „rozwojem duchowym„. Można być wyjątkowym intelektualistą mieć IQ = 200 a jednocześnie prezentować bardzo, bardzo niski poziom duchowości.
Może jeszcze na zakończenie dodam, że w potocznie rozumiane dtm dtm nie wierzę.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Zachowane. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.